Jak w każdym podsumowaniu musi być kilka liczb, jakieś tabelki, podsumowanie z kilkoma słowami na końcu. I tak się chyba uda zrobić 🙂
Mam trochę rozbieżność jeżeli chodzi o przebiegnięte kilometry, ale z grubsza wygląda to tak:
Ilość przebiegniętych kilometrów waha się między 2860 a 2890 km, co daje średnią na miesiąc około 240km. Wynik taki sobie, choć na pewno średnią mocno podciągnął sierpień 🙂 (obóz w Jakuszycach) i to spowodowało większą niż w 2014 roku ilość km.
…….. | KM | CZAS | TEMPO | DNI | % |
2015: | 2864.81 | 237:03:10 | 04:58 | 192 | (53% |
Udało się także podciągnąć życiówki i to znowu na wszystkich możliwych dystansach:
10km – 40:33 (41:21 w 2014)
15km – 1:04:40 (1:06 w 2014)
21,097km – 1:29:56 (1:36 w 2014)
42,195km – 3:24:01 (3:40 w 2014)
Udało się połamać magiczne bariery 1:30 w półmaratonie i 3:30 w maratonie, a na dychę zbliżyć się do magicznego progu 40minut, choć zostało coś jeszcze na ten rok do zrobienia.
W 2015 roku pierwszy raz pobiegłem w górskim półmaratonie w Szklarskiej Porębie (Wielka Pętla Izerska) i po raz pierwszy wystartowałem w nocnym półmaratonie we Wrocławiu. Wrażenia zgoła inne, ale naprawdę fajne!
Plany na 2016 nie są zbyt ambitne, bo ciągle weryfikowane przez szarą rzeczywistość, ale chciałbym pobiec szybciej na 10km i spróbować może czegoś na jesień w maratonie.
Ulubiony Orlen Maraton niestety odpadł w tym roku ze względu na planowaną operację w tygodniu poprzedzającym bieg, a szkoda… Trzeba jednak robić swoje i cieszyć się z tego co się ma albo z tego co będzie można jeszcze osiągnąć!